poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Nowy blog!

Założyłyśmy nowego bloga pod tytułem Życie lwicy Tamu.Będzie on inny niż ten blog mamy nadzieje,że wam się spodoba tutaj link historiatamu.blogspot.com . Zapraszamy do czytania. :)

niedziela, 16 sierpnia 2015

#7 Miła niespodzianka........zależy dla kogo

Był środek nocy wydawało by się,że dla wszystkich jest ona spokojna ,ale tak nie było. Vitani przez całą noc strasznie źle się czuła nie chciała budzić Gizy ani swojego brata więc postanowiła się przejść na spacer.Podczas spacerowania zaczął ją boleć brzuch więc wróciła do jaskini.Była bardzo zmęczona i na trochę zasnęła.Gdy tylko wyszło słońce wstała ,wszyscy jeszcze spali.Poszła nad wodopój napiła się,a później postanowiła pójść do Rafikiego.
-Jeśli coś się stało,lepiej spytać się specjalisty-pomyślała.
Gdy doszła do jego domu zobaczyła,że go nie było.
-Pewnie zaraz wróci
Powiedziała sama do siebie.Miała rację mandryl zaraz wrócił.
-O dzień dobry Vitani co cię do mnie sprowadza?
-Dzień dobry Rafiki, przyszłam do ciebie ponieważ bardzo mnie boli brzuch i źle się czuje nie mogłam spać w nocy uważasz,że to może być ciąża?
Lwica idąc do niego pomyślała,że mogła zajść w ciąże.
-Tak może być to ciąża lub po prostu jesteś nie groźnie chora.
-Sprawdził byś to?
-Oczywiście połóż się,a ja cię obejrzę,
-Dobrze.
Mandryl opatrzył lwice i powiedział:
-Vitani mam dla ciebie wspaniałą wiadomość jesteś w ciąży.
-Naprawdę?To wspaniale tak się cieszę!
-Gratuluje.
-Dziękuje.
Lwica nagle posmutniała.
-Czy coś się stało?
Spytała małpa.
-Nie, tylko Giza nie chciał mieć dziecka boje się,że będzie zły i mnie zostawi,a taki stres nie jest dobry dla dziecka.
-Oh nie martw się Giza jest mądry i na pewno w takiej poważnej sytuacji cię nie zostawi.
-Mam nadzieje to jeszcze raz dziękuje za opatrzenie i do widzenia Rafiki.
-Do widzenia.
Gdy lwica wróciła na lwią skałę zobaczyła,że wszyscy już wstali.
-Vitani gdzie ty byłaś?Martwiłem się.
Powiedział lew i przytulił lwicę.
-Yyy poszłam na spacer.
-Aha
Odpowiedział lew zdziwiony.Lwica przez pół dnia zastanawiała się jak ma to powiedzieć i  w końcu zdecydowała się:
-Giza muszę z tobą poważnie porozmawiać.
-Dobrze kochanie już idę.
-Boję się,ale muszę ci to powiedzieć.
-Co się stało?
-Wiem,że ty nie chciałeś......ale ja..ja zaszłam w ciąże.
-Że co?
-Tak jak słyszysz.
-Jak mogliśmy być tak nie odpowiedzialni ty zdajesz sobie sprawę co teraz nas czeka?!
-Ale Giza przecież musimy mieć potomstwo,jak ty to sobie wyobrażałeś,że nigdy nie będziemy mieć dzieci?
-Tak tak sobie wyobrażałem i ty dobrze o tym wiesz!
-Teraz już nic nie zrobisz dziecko musi mieć dobrego ojca,a nie tyrana!
-Nie chcę być tyranem,ale ja nie chcę dziecka!
-Przez ciebie jestem zdenerwowana, a to na pewno zaszkodzi dziecku musimy o nie dbać!
-Ty musisz dbać ja nie!
-Taki ojciec to nie ojciec!
-I dobrze!
-Tak?Więc z nami koniec!
-Ale Vitani!
Lwica się już nie odezwała zaczęła głośno płakać.Bała się,że takie nerwy zaszkodzą dziecku i nie przeżyje porodu albo urodzi się martwe.Postanowiła poradzić się swojego brata.
-Kovu możesz ze mną pogadać?
-Oczywiście o co chodzi?
-Chciałam ci powiedzieć,że jestem w ciąży.
-Naprawdę to wspaniała wiadomość!
-Tak.
-Nie widać żebyś się cieszyła?
-Tak bo Giza nigdy nie chciał mieć dziecka strasznie się zdenerwował zaczął na mnie krzyczeć i...zerwaliśmy.
-O nie będzie miał ze mną do pogadania nie może tak być w takiej sytuacji powinien o ciebie dbać,a o wasze dziecko tym bardziej.
Lew powiedział wszystko swojej żonie Kiara była tak samo zdenerwowana jak jej mąż.
-Powinieneś z nim porozmawiać zachował się nie odpowiednio ty wytłumacz mu to,a ja zajmę się Vitani nie może się teraz denerwować tylko odpoczywać.
-Masz racje.
Król lwiej ziemi podszedł do Gizy.
-Giza musimy porozmawiać.
-No...dobrze.
-Chodzi o to,że jestem na ciebie zły potraktowałeś moją siostrę okropnie.Powinieneś przy niej być i wspierać ją w trudnych chwilach.
-Tylko,że ja nie chcę mieć dziecka.
-To nie oznacza,że musisz na nią krzyczeć przecież to nie jej wina,że zaszła w ciąże zachowałeś się głupio.
-Masz racje muszę ją przeprosić.
Lew pomyślał,że za bardzo ją kocha więc nie może jej zostawić tym bardziej w takich trudnych chwilach.Przeprosił ją i wrócili do siebie,a wieczorem poszli razem na spacer.
-Wiesz co?
Zaczął lew.
-Co?
-Kocham cię.
Zaczął ją  przewracać,a po chwili obydwoje zaczęli się śmiać jak małe lwiątka.

-Ja ciebie też.
Odpowiedziała lwica.
-Cieszę się,że będziemy mieć to dziecko.
-To dobrze.
Lew powiedział to tylko dla niej w głębi duszy nie chciał mieć dziecka.


                                                      Czy wiesz,że.....?
Scena podczas której Skaza śpiewa piosenkę Przyjdzie czas była zainspirowana paradą żołnierzy nazistowskich przed Hitlerem stojącym na mównicy.:)



No i to była ostatnia notka którą piszę sama nareszcie napisałam notkę która jest dość długa.Jest bardzo dużo dialogów,ale o to chodziło. Sory,że Vitani ma ciemną łapę ale zauważyłam to przed chwilą.To do napisania.:)

                                                                                 Roki

środa, 12 sierpnia 2015

#6 Życie Gizy

Giza do stada lwioziemców dotarł nie dawno.Pochodził on z czarnych wzgórz, urodził się tam.Niestety zasady panują tam takie, że rodzice po urodzeniu dziecka zostawiają je na pastwę losu. Jeśli dziecko będzie miało szczęście zaopiekuje się nim jakaż stara lwica jeśli nie umrze z głodu.Giza miał to szczęście cie,zaopiekowała się nim lwica o imieniu Sheni już gdy go znalazła była w średnim wieku.Lew miał jeszcze starszego brata o imieniu Kifo. Wychowywał się tam przez całe dzieciństwo,nie było tam nic skazany był na głód i brak wody,wzgórza te podobne są do złej ziemi po prostu jest tam pustka.Pewnego dnia przyszła tam tajemnicza lwica o imieniu Zawadi była piękna i uwodzicielska Gizie się podobała,ale była już dorosła,a on nastolatkiem.


( Zawadi)

Któregoś dnia Zawadi wkradła się do ich groty i zabiła Kifo.Gdy Giza się o tym dowiedział wpadł w szał chciał się za wszelką cenę zemścić na Zawadi cała miłość do niej zniknęła przez parę miesięcy jej szukał ,ale ona gdzieś uciekła.Przestał jej szukać dopiero wtedy gdy poznał Vitani,a poznał ją gdy wyruszył w podróż. Lew był już młodym dorosłym , Sheni była bardzo stara nie mogła nawet chodzić więc pewnego dnia powiedziała:
-Giza jestem strasznie stara moje serce może przestać bić nawet teraz,a ty na pewno zauważyłeś,że jest tu coraz gorzej musisz stąd uciekać bo inaczej umrzesz z głodu wiem,że istnieje gdzieś lwia ziemia podobno jest tam raj na ziemi dużo zwierzyny,wody pod dostatkiem biegnij i znajdź te ziemie.
-Dobrze mamo,ale nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć jesteś dla mnie jak matka.
-Tym,że stąd uciekniesz tu jest okropnie.
-Dobrze.
Gdy to powiedział stara lwica zaczęła się dusić lew chciał jej pomóc,ale nie wiedział jak. Sheni wykrztusiła tylko słabe:
-Do widzenia 
Zamknęła oczy i przestała oddychać.Giza choć prawie zawsze ukrywał swoje uczucia teraz zaczął płakać i to dość głośno ale zaraz się otrząsnął spojrzał ostatni raz na ciało lwicy i uciekł.
 
( Wiem, że z pyska leci jej krew,ale nie mogłam znaleźć dobrego obrazka)
Podróżował mając nadzieje,że znajdzie jeszcze Zawadi niestety to się nie stało,ale znalazł coś innego stały dom czyli lwią ziemie.Wkrótce król lwiej ziemi król Kovu i królowa Kiara przyjeli Gize do stada.Pare dni później poznał Vitani w której się zakochał,uczucie był odwzajemnione i zostali parą taraz wiodą szczęśliwe życie.


                                               Czy wiesz,że.....?
Shenzi (jedna z hien) miał być samcem tak jak jej bracia.:)




Ta notka jest dość krótka,ale chciałam żebyście wiedzieli jakie życie miał Giza oczywiście wszyscy bohaterowie z bloga nie wiedzą jaką miał przeszłość nawet Vitani.Mam nadzieje,że notka się podobała.:)
                                                                                Roki


sobota, 8 sierpnia 2015

#5 Nowi przyjaciele

Kiara i Kovu uznali, że czas aby ich dzieci , lepiej poznały inne lwiątka.
-Dzieci!- zawołała Kiara- zechcielibyście  się poznać z waszymi rówieśnikami?
-Raczej tak.
Odparła Uzuri , zawsze to ona decydowała za braci, bo dobrze wiedziała czego chcą.
-W porządku zatem idźcie za lwią skałę tam powinno być choć jedno lwiątko.
Maluchy wyszły z jaskini i zaczęły podążać do miejsca o którym mówiła mama.Lecz nagle Anastachili się zatrzymał i powiedział :
-Tak właściwie to po co nam inne lwiątka mamy siebie.
-Ehh.....Anastahili nawet nie wiesz jak ważna jest integracja na pewno będzie fajnie ,po za tym może będzie tam jakaś ładna lwiczka.
Odrzekła Uzuri, była najmądrzejsza z rodzeństwa i czasem zachowywała się jak by była starsza.
- No dobra
Anastahili uległ siostrze.
Gdy doszli na miejsce obok nie wielkiej skały stały dwa małe lwiątka.Byli to Bora lewek i lwiczka Sparkler. Gdy zobaczyli trójkę zaczęli szeptać:
-To książęta i księżniczka.
Powiedział Bora
- Nie tak głośno bo usłyszą,ale przystojny ten jeden książe.
-A jaka ładna księżniczka.
-Ukłońmy się żeby nie było.
Obydwa lwiatka ukłoniły się,rodzeństwo było zdziwione po tym geście ale przywitały się.
-Cześć jestem Jasiri to mój brat Anastahili i siostra Uzuri.
-Hej jestem Sparkler, a to mój przyjaciel Bora.
-Chcecie się z nami pobawić? 
Spytała Uzuri.
-Jasne
Lwiątka bawiły się cały dzień, Bora był zachwycony urodą Uzuri,a Sparkler ciągle przyptrywała się Anastachilemu.Gdy zachodziło słońce książęta pożegnały się z nowymi przyjaciółmi i wróciły do domu.Następnego dnia dzieci znów chciał tam iść lecz rodzice postanowili,że zaprowadzą maluchy gdzie indziej, a dokładnie nad wodopój.Dotarli.
-Ale fajnie!
Powiedział Jasiri
-No super.
Odpowiedziała nie pewnie Uzuri ,chłopaki wskoczyli do wody, a lwiczka siedziała na brzegu.
-No choć siostrzyczko 
Zachęcał Anastachili
-Nie ja muszę gdzieś iść.
-Gdzie?
-Nie ważne tylko nie mówcie rodzicom,że odeszłam od wodopoju.
-Dobrze
Odpowiedzieli bracia. Uzuri musiała iść do baobabu Rafikiego ponieważ umówiła się z nim,że dziś zaczną naukę jak budzić się ze snu który przepowiada przyszłość.Bracia dziwili się  czemu siostra tak po prostu poszła i nie chciała powiedzieć gdzie,ale w końcu o tym zapomnieli i dalej się bawili. Podczas zabawy Anastahili nie chcący chlapnął na jakieś lwiątko które po chwili krzyknęło:
-Ej uważaj trochę co?!
-Przepraszam nie zauważyłem cię.
-Yyy zaraz to ty jesteś tym lwiątkiem które wskoczyło na naszą siostrę,a później uciekło.
Wtrącił się Jasiri.
-No i co z tego?
-Nic po prostu mówię mógłbyś trochę milej? Jestem Jasiri,a to mój brat Anastahili.
-Mam na imię Haraka widzicie tam te dwie lwiczki to moje przyjaciółki Wazi i  Doa.
-Aha 
Lwiczki podeszły do nich.
-Haraka idziesz się bawić?
Spytała Wazi 
-Poznajcie moich nowych kolegów Jasirego i Anastahilego
-Cześć jestem Wazi, a to moja siostra Doa.
-Hej
Odpowiedzieli bracia.
-Zaraz to wy jesteście synami króla Kovu i królowej Kiary?
- Tak to my.
-Łał,ale ekstra!
-Dzięki
-Idziemy się bawić?
Spytał Haraka.
-Jasne!
Gdy bracia wracali do domu domu po drodze spotkali Uzuri.
-No nareszcie gdzie ty byłaś?
-Nic ważnego wracajmy do domu.
Gdy już wrócili Zazu  zapytał Jasirego.
-I jak spodobała ci się się nowa przyjaciółka Doa bardzo ładna lwiczka prawda?
-No może być a czemu pytasz Zazu?
-To,że jesteście zaręczeni ziarenko miłości kiełkuje na sawannie.
-Ble co ty oszalałeś?
-Nie, naprawdę jesteście zaręczeni.
-O nie na na pewno się z nią nie ożenię
-No cóż czarna przyszłość niestety.
Po tej rozmowie wszyscy zjedli kolacje i poszli spać.



                                                Czy wiesz że.....?
Gdy Simba upada na klifie pył który wylatuje przypomina napis sex choć tak naprawdę miało to być SFX czyli  ukryty podpis efektów specjalnych.:)




To jest na razie ostatnia notka którą napisałyśmy razem ponieważ Lili wyjeżdża będę pisać tylko ja Roki sory,że nie ma żadnego obrazka ale nie było gdzie wstawić.Mamy nadzieje,że rozdział się podobał. 
                                                                              Roki&Lili





środa, 5 sierpnia 2015

#4 Dar Uzuri

Była burzowa noc. Cały czas na niebie się blyskalo oraz 
grzmialo. 
.Uzuri miała tamtej nocy koszmar. Śniło jej siebie że Tamara, jedna ze starych lwic zostanie uderzona piorunem i zginie .

Śniło jej się to przez całą noc.Nad ranem gdy Uzuri wstała, nikogo nie było w jaskini ,przerażona lwiczka swym snem szybko wybiegła na zewnątrz. Zobaczyła że wszystkie lwy stoją w kręgu.Podbiegla i zobaczyła nie żyjąca Tamare nad nią stał rafiki i wykonywał wszystkie odpowiedni czynności.Nikt nie zdążył zauważyć lwiczki. Szybko ona uciekła płacząc do jaskini.Kiedy było już po wszystkim ,przyszli Kovu i Kiara oraz  jej bracia.Gdy zobaczyli lwiczkę wszystko jej opowiedzieli i na końcu Kiara dodała : 
-Nie chcieliśmy cię budzić bardzo mocno spałaś. 
Uzuri nie mogła uwierzyć w to co się stało jej sen był prawdą. Powiedziała:
-Rozumiem, czy Rafiki już poszedł? 
-Nie skarbie, rozmawia z kimś a co? 
-Muszę z nim porozmawiac ,zaraz wracam. 
-Dobrze maleństo ale uważaj! 
Uzuri już tego nie słyszała szbko pobiegła poszukać mandryla. Odchodził on już od Lwiej Skały ale Uzuri go dogoniła: 
-Witaj Rafiki! 
-O,witaj moja miła Uzuri.
-Mam pytanie 
-Tak? 
-Tamare uderzył piorun w te noc, tak? 
-Tak 
-Zasneła ona obok drzewa,niedaleko łączki  .
-tak. 
-Bardzo mocno spała i nie uslyszala burzy ?
-Niestety, ale tak biedna Tamara.A tak właściwie skąd wież koło jakiego drzewa? Tylko ja wiem bo ją tam znalazłem 
-właśnie z tym do ciebie przyszłam.
-Hmm...zatem choć do mnie tam będziemyd mogli spokojnie porozmawiać. 
W milczeniu szli. Sawanna była bardzo opustoszała po burzy. Nie tętniła życiem jak zawsze. Uzuri widziała ten obraz sawanny w koszmarze. Na myśl o tym śnie przechodziły ją ciarki. Trochę zajęło za nim madryl i lwiczka doszli do starego baobabu.Gdy już byli na miejscu przeszli po kłodzie która prowadziła na koronę drzew. Usiedli i lwiczka zaczęła mówić: 
-Miałam tej nocy koszmar, śniło mi się że Tamare zabije piorun, widziałam opustoszałą  sawanne ...-lwiczka cała się trzesla -to wszystko działo się jakby we mgle, a ja byłam obserwatorem.Nic nie mg zrobić ! Naprawdę! -małe lwiątko rozplakalo się, to wszystko ją przerosło.Kontynuowała :
-Obudzilam się rano ,nikogo nie było w jaskini ,wyszłam na zewnątrz zobaczyłam ciebie lwy i lwice oraz nie żyjącą Tamare!

Mandryl odpowiedział zmartwiony:
- Czy kiedykolwiek miałaś podobną sytuację?
- Nie czy coś ze mną nie tak?
-Obawiam się, że masz pewny dar którego nie ma nikt inny na całej sawannie.
- Jaki to dar czy to złe czy dobre? Rafiki powiedz!
Krzyknęła lwiczka.
- W dobrych rękach może nawet pomagać, a w złych nawet mordować.
-Ale jaki to dar ?!
-Możesz w snach widzieć przyszłość ,lub teraźniejszość .To bardzo potężna moc.Muszę cię zacząć nauczać i kontrolować sny.
I w ten sposób Uzuri odkryła swój dar.



                                                 




Czy wiesz,że ..?
Disney próbował namówić Seana Conneryego żeby on podkładał głos Mufasie, lecz ten się nie zgodził.:)


                                                                          Roki&Lili