Był środek nocy wydawało by się,że dla wszystkich jest ona spokojna ,ale tak nie było. Vitani przez całą noc strasznie źle się czuła nie chciała budzić Gizy ani swojego brata więc postanowiła się przejść na spacer.Podczas spacerowania zaczął ją boleć brzuch więc wróciła do jaskini.Była bardzo zmęczona i na trochę zasnęła.Gdy tylko wyszło słońce wstała ,wszyscy jeszcze spali.Poszła nad wodopój napiła się,a później postanowiła pójść do Rafikiego.
-Jeśli coś się stało,lepiej spytać się specjalisty-pomyślała.
Gdy doszła do jego domu zobaczyła,że go nie było.
-Pewnie zaraz wróci
Powiedziała sama do siebie.Miała rację mandryl zaraz wrócił.
-O dzień dobry Vitani co cię do mnie sprowadza?
-Dzień dobry Rafiki, przyszłam do ciebie ponieważ bardzo mnie boli brzuch i źle się czuje nie mogłam spać w nocy uważasz,że to może być ciąża?
Lwica idąc do niego pomyślała,że mogła zajść w ciąże.
-Tak może być to ciąża lub po prostu jesteś nie groźnie chora.
-Sprawdził byś to?
-Oczywiście połóż się,a ja cię obejrzę,
-Dobrze.
Mandryl opatrzył lwice i powiedział:
-Vitani mam dla ciebie wspaniałą wiadomość jesteś w ciąży.
-Naprawdę?To wspaniale tak się cieszę!
-Gratuluje.
-Dziękuje.
Lwica nagle posmutniała.
-Czy coś się stało?
Spytała małpa.
-Nie, tylko Giza nie chciał mieć dziecka boje się,że będzie zły i mnie zostawi,a taki stres nie jest dobry dla dziecka.
-Oh nie martw się Giza jest mądry i na pewno w takiej poważnej sytuacji cię nie zostawi.
-Mam nadzieje to jeszcze raz dziękuje za opatrzenie i do widzenia Rafiki.
-Do widzenia.
Gdy lwica wróciła na lwią skałę zobaczyła,że wszyscy już wstali.
-Vitani gdzie ty byłaś?Martwiłem się.
Powiedział lew i przytulił lwicę.
-Yyy poszłam na spacer.
-Aha
Odpowiedział lew zdziwiony.Lwica przez pół dnia zastanawiała się jak ma to powiedzieć i w końcu zdecydowała się:
-Giza muszę z tobą poważnie porozmawiać.
-Dobrze kochanie już idę.
-Boję się,ale muszę ci to powiedzieć.
-Co się stało?
-Wiem,że ty nie chciałeś......ale ja..ja zaszłam w ciąże.
-Że co?
-Tak jak słyszysz.
-Jak mogliśmy być tak nie odpowiedzialni ty zdajesz sobie sprawę co teraz nas czeka?!
-Ale Giza przecież musimy mieć potomstwo,jak ty to sobie wyobrażałeś,że nigdy nie będziemy mieć dzieci?
-Tak tak sobie wyobrażałem i ty dobrze o tym wiesz!
-Teraz już nic nie zrobisz dziecko musi mieć dobrego ojca,a nie tyrana!
-Nie chcę być tyranem,ale ja nie chcę dziecka!
-Przez ciebie jestem zdenerwowana, a to na pewno zaszkodzi dziecku musimy o nie dbać!
-Ty musisz dbać ja nie!
-Taki ojciec to nie ojciec!
-I dobrze!
-Tak?Więc z nami koniec!
-Ale Vitani!
Lwica się już nie odezwała zaczęła głośno płakać.Bała się,że takie nerwy zaszkodzą dziecku i nie przeżyje porodu albo urodzi się martwe.Postanowiła poradzić się swojego brata.
-Kovu możesz ze mną pogadać?
-Oczywiście o co chodzi?
-Chciałam ci powiedzieć,że jestem w ciąży.
-Naprawdę to wspaniała wiadomość!
-Tak.
-Nie widać żebyś się cieszyła?
-Tak bo Giza nigdy nie chciał mieć dziecka strasznie się zdenerwował zaczął na mnie krzyczeć i...zerwaliśmy.
-O nie będzie miał ze mną do pogadania nie może tak być w takiej sytuacji powinien o ciebie dbać,a o wasze dziecko tym bardziej.
Lew powiedział wszystko swojej żonie Kiara była tak samo zdenerwowana jak jej mąż.
-Powinieneś z nim porozmawiać zachował się nie odpowiednio ty wytłumacz mu to,a ja zajmę się Vitani nie może się teraz denerwować tylko odpoczywać.
-Masz racje.
Król lwiej ziemi podszedł do Gizy.
-Giza musimy porozmawiać.
-No...dobrze.
-Chodzi o to,że jestem na ciebie zły potraktowałeś moją siostrę okropnie.Powinieneś przy niej być i wspierać ją w trudnych chwilach.
-Tylko,że ja nie chcę mieć dziecka.
-To nie oznacza,że musisz na nią krzyczeć przecież to nie jej wina,że zaszła w ciąże zachowałeś się głupio.
-Masz racje muszę ją przeprosić.
Lew pomyślał,że za bardzo ją kocha więc nie może jej zostawić tym bardziej w takich trudnych chwilach.Przeprosił ją i wrócili do siebie,a wieczorem poszli razem na spacer.
-Wiesz co?
Zaczął lew.
-Co?
-Kocham cię.
Zaczął ją przewracać,a po chwili obydwoje zaczęli się śmiać jak małe lwiątka.
-Ja ciebie też.
Odpowiedziała lwica.
-Cieszę się,że będziemy mieć to dziecko.
-To dobrze.
Lew powiedział to tylko dla niej w głębi duszy nie chciał mieć dziecka.
Czy wiesz,że.....?
Scena podczas której Skaza śpiewa piosenkę Przyjdzie czas była zainspirowana paradą żołnierzy nazistowskich przed Hitlerem stojącym na mównicy.:)
No i to była ostatnia notka którą piszę sama nareszcie napisałam notkę która jest dość długa.Jest bardzo dużo dialogów,ale o to chodziło. Sory,że Vitani ma ciemną łapę ale zauważyłam to przed chwilą.To do napisania.:)
Roki
Och, jak słodko, Vitani w ciąży.
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Dzięki serdeczne <3 Już niedługo będzie nowa ,pojawi się tam nowy bohater ...
UsuńDobrze że jednak Vitani ułożyło się z Gizą.
OdpowiedzUsuńAle fainie Vitani w ciąży :) Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie:
krl-lew-4.blogspot.com
Już niedługo nowa notka,w której pojawi się nowa postać ,chętnie zajrzymy :*
UsuńWitam zapraszam na blog stadny, który prowadzę http://the-lunarpride.blogspot.com/ :) Zapraszam zarówno do dołączenia jak i chociaż poczytania oraz zgłoszenia do oceny bloga -> zakładka "Top 10 blogów" na dany miesiąc :)
OdpowiedzUsuń