poniedziałek, 18 stycznia 2016

#15 Szokujące informacje :D

Hej ! W dzisiejszej notce będziemy kontynować rozmowe Gizy i Zawadi .Więc jeśli już ją zapoznaliźcie to radzimy sobie ją przypomieć :* Rozmowa jest w notce #13 Smutek,złość i wyrzuty sumienia.


Zawadi stała wpatrzona w Gize.W jej wzroku było pełno nienawiści,ale również zabujczego urok krórego nawet wściekły Giza nie mógł by się oprzeć.
-Haha-zaczęła się śmiać diabelsko.
-Co cię tak bawi ?! To,że Uhawi to twoja córka i ją porzuciłaś !
-Jesteś bardzo słodki gdy się wkurzasz -próbowała go omamić swymi wdziękami jak kiedyś.
-Lepiej odpowiedz....Uhawi to twoje dziecko ?
-Może tak,może nie...to nie twoja sprawa....
-A tak wgl co ty tu robisz ?! Jak sie tu znalazłaź?-Przewał jej Giza.
-Szukałam kogoś .
-Uhawi ?
-Nie ,szukałam ciebie..i córki..
-Mnie ?Kiedyś mówiłaś ,że nic dla ciebie nie znacze ,nic...a ja cię tak kochałem..-Giza poddał się,już nie był wściekły na lwice.Przypomniał sobie jak bardzo był w niej zakochany jak bardzo jej pragnął .
-Giza to było kłamstwo ! Twój brat był bardzo zazdrosny a gdy dowiedzia się że jestem z tobą wciąży...ja musiałam go zamordować ,on chciał zabić mnie i nasze dziecko ! To kłamstwo ,że miałam z nim dziecko ja miałam je z tobą ! Wm ,że byłeś tak młody ,że to prawie niemozliwe,ale jednak to prawda..jak widać mój urok potrafi zdziałać cuda...nie mogę już dłużej tego ukrywać...Kochałam cię ,kocham cię ! Udawałam ,że to nieprawda okłamywałam samą siebie ,byłeś za młody na to by zostać ojcem.Twój brat się dowiedział się o dziecku ,groził mi .Musiałam go zabić i uciec to było jedyne rozwiązanie.-Zawadi płakała ,nie mogła uwierzyć ,że wkońcu powiedziała prawdę,z wrednej lubiącej wykorzystywać lwy ,Zawadi zamieniła się w prawdziwą lwice jaką zawsze była gdzieś w głebi serca.
-Ale ....ja mam z tobą dziecko ?! Jak to....byłem nastolaktkie(ok.16 lat w przeliczeniu na ludzkie )
jaa....ja nie mogę w to uwerzyć...-lwa zamurowało.
-Wiem ,przepraszam powinnam powiedzieć ci od razu...Giza proszę spójrz na mnie ,ja....kocham cię !
Lwica przytuliła się do lwa,tak mocno ,jak nigdy dotąd .Giza również ją przytulił.Był w szoki,w tam tym momęcie zapomniał o Vitani i wszytskich swoich problemach,skupił się tylko na Zawadi .Dawne uczucia zaczęły powracać.
-Jak ma na imię nasze dziecko ?-Zapytał nie pewnie .
-Uhawi...-lwica zaczęła płakać,jej łzy był gorzkie pełne nienawiści ,i bólu .Tylko ona wiedziała ,czemu Uhawi uciekła z domu ,czemu spotkało ją głód i ciepienie,ale nie była gotowa o tym powiedzieć komuś ,nawet  Ukochanemu Gizie.Ona sama nie była gotowa na prawdę ,którą już wkrótce pozna.
-Uhawi ?! To dlatego jest taka piękna i ma tak egzotyczną urode,po mamie ...Ale czemu ona tam leżała umierając?! ehhh.... nie martwmy się tym teraz pomartwimy się jutro-lew lekko uśmiechął.
Pocałował lwice i powiedział :
-Też cię kocham....


Mamy nadzieję ,żę się podoba :D
                                                                                                       
                                                                                                                                             Lili&Roki

7 komentarzy:

  1. Fajny rozdział czekam na kolejne :D PS. Zobacz u mnie zakładkę polecane blogi ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nocia. Jednak Giza dał się omamić... Wspułczuję mu... Jak nie daj Boże wróci na Lwią Ziemię to i Tani i Kovu go ze skóry obedrą!!!!! Mimo że go nie specjalnie lubię to będę mu wspułczuła jak wróci... Oj tak... Poza tym nocia super. Nie mogę się doczekać C.D.N

    OdpowiedzUsuń
  4. O jej dawno nie komętowałam ! Notcia wspaniała,i do tego emocjonalna!
    I'm love it!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O jej dawno nie komętowałam ! Notcia wspaniała,i do tego emocjonalna!
    I'm love it!
    <3

    OdpowiedzUsuń